piątek, 13 września 2013

Płaczę ze szczęścia moje misie
dzisiaj wracam a po 2
 NASZ KOCHANY THE BEŚCIAK NIALLEREK MA DZISIAJ URODZINY I Z TEJ OKAZJI DODAJĘ DZISIEJSZY ROZDZIAŁ ;*
1oo lat mój ty kochany irlandczyku :D <3
Hahaha i tak dla śmiechu trochę :D Rok z życia twitterowicza :D
-Ryczeń -Struty -Obrażec -Wleczeń -AJ! -Nerwiec -Lipiec -Sierpień -Drzesień -Pancernik -Zsiłopad -Trudzień
No to miłego czytania i see u later :D
___________________________________________________________________________
~Rozdział 13 ~


~Oczami Nialla~

   (...)w tym momencie przestałem słuchać bo zobaczyłem nieprzytomną Nat w rękach policjanta.Zamarłem ale natychmiast podbiegłem do mężczyzny. Zza rogu wyjechała karetka i momentalnie Nathaly była w ambulansie ja zaś przyglądałem się tej sytuacji ze ściśniętym gardłem i krwawiącym sercem
-Co z nią - spytałem jednego z sanitariuszy
- a kim pan jest ? - spytał z wahaniem
-jej chłopakiem - palnąłem bezmyślnie ale z pewnością
-Ma kilka obrażeń i podejrzewamy próbę samobójczą ale więcej informacji udzieli panu lekarz prowadzący
Po chwili pomimo sprzeciwów jechałem karetką. Nat nie wyglądała za dobrze - była blada i wydawała się strasznie krucha, jej skóra była jak z papieru...Chwilę później leżała w sali podpięta do jakiejś aparatury a ja chłonąłem informacje od lekarza
-Pańska dziewczyna straciła trochę krwi oraz jest poobijana na plecach . Dorobiła się również siniaka na kolanie . Poza tym organizm jest wyczerpany , prawdopodobnie przez to, że nic nie jadła
-Och- tyle zdołałem wykrztusić po tym co usłyszałem - Mogę do niej wejść ?
-Oczywiście - po tych słowach najszybciej jak się dało znalazłem się nieprzyjemnym pomieszczeniu przywołującym wspomnienia sprzed kilku dni. Na sam jej widok , serce mi się krajało . Choć od dawna to odwlekałem zacząłem się zastanawiać co tak naprawdę do niej czuję. Za każdym razem cieszyłem się jak jakiś przygłup na spotkanie z nią. Każdy jej uśmiech automatycznie sprawiał ze i ja byłem szczęśliwy. Zanim cokolwiek robiłem zastanawiałem się co o tym pomyślałaby Nat.Pierwszy raz kiedy "spotkałem" ją w parku w jej twarzy ujrzałem ..sam nie wiem co. Na samą myśl że teraz mógłbym ją stracić chciało mi się płakać. "Chłopaki nie płaczą" < gówno prawda !!! > Siedząc teraz i myśląc że było blisko... Na potwierdzenie moich refleksji po moich policzkach zaczęły płynąć łzy . Wszystko było jasne. Moje myśli i zachowania były argumentami tego że się w niej po prostu zabujałem. . Szybko otarłem twarz i skapnąłem się że nie napisałem nic nikomu - Al i chłopakom ... . Najpierw wybrałem numer do Al < A- Alice, N- Nial >
A:Halo ?- usłyszałem zdziwienie w jej głosie
N;Hej Al. Słuchaj chodzi o Nat...
A:Niall- zaczęła ale ja jej przerwałem
N: Jest w szpitalu.Ona...ona chciała....-wziąłem głęboki wdech- Chciała się zabić. Podcięła sobie żyły- wydusiłem łamiącym się głosem , zaś ostatnie słowa grobowym tonem . Za to nic nie słyszałem w słuchawce- Al ? Jesteś tam ?
A: Co to za szpital ? - spytała a ja podałem jej wszystkie informacje- Będę niedługo - to były jej ostatnie słowa i rozłączyła się. Chłopakom nawet nie chciałem przeszkadzać więc napisałem sms'a tylko do Harrego. Po kilkunastu minutach obydwoje byli na miejscu i kiedy tylko weszli do sali Al prawie zemdlała na widok Nat podpiętej do różnych kabelków. Na szczęście Hazza ją złapał i posadził na krześle . Po chwili było słychać płacz i kojący głos Harrego. Al cały czas coś bełkotała ale my jej nie mogliśmy zrozumieć. Harold zaczął tracić powoli cierpliwość i w końcu przywołał ją do porządku 
- Posłuchajcie mnie - zaczęła- to wszystko moja wina. Nie powiedziałam wam co się działo po tym jak pojechałyśmy do domu jak jeszcze byliście w szpitalu .Ona od razu pobiegła do swojego pokoju i się zamknęła. Próbowałam jej przemówić do rozumu ale to nic nie dało. Dopiero wieczorem wyszła i wtedy sb wszystko wyjaśniłyśmy .Następnego dnia jak wróciłam z zakupów pokłóciłyśmy się i ją totalnie olałam......- płacz rozniósł się po sali a ja nie mogłem dążyć za moimi myślami -Ona strasznie się winiła że to przez nią się rozchorowaliście...<.......CO..???...>
Przez kilka następnych minut nie powiedziałem nic.Nie potrafiłem
- A jej rodzice ? - < Wow ja potrafię mówić !> Chyba powinni wiedzieć...
- Nie mam z nimi kontaktu - wypaliła Al i stanęliśmy w martwym punkcie. W tym momencie nasz pacjent odzyskał przytomność

~Oczami Nathaly~

W niebie nic nie powinno boleć , prawda ? W niebie , ale ja się zabiłam, popełniłam ciężki grzech, więc do nieba raczej nie trafię, zresztą i tak nie wierzyłam w Boga. piekło. To mnie czeka. Ale...jakoś inaczej to sobie wyobrażałam......
Co wydaje te wkurzające dźwięki ? Na tym polega moja kara ? .....
Pip, pip, pip pip, pip, pip
-.-
.........A może ja......żyję ??? 
Nie , to nie możliwe. Rany były zbyt głębokie ,ale.......
Ale...- w tym momencie znów straciłam przytomność by za chwilę czuć zupełnie coś innego. Czułam moje ciało- ręce , nogi , głowę.....
podjęłam próbę otworzenia oczu lecz okazała się ona bezskuteczna
<Skup się ! pomyśl o czymś przyjemnym !>
jedna, druga, trzecia - pewne powiedzenie mówi do 3 razy sztuka , jak i w tym przypadku.
W kóncu otworzyłam oczy i znajdowałam się nie gdzie indziej niż w szpitalu 
-Hej ? - wyszeptałam nieśmiało i zaraz przy łóżku pojawiły się 3 znajome twarze.
Odebrało mi mowę,a Harry usiadł na krześle. Niestety Al nie poszła za jego przykładem
Niestety...????
Nawet nie zabrała głosu. Wystarczył jej wzrok by widzieć jak ją zraniłam i co przeżywała
Teraz czułam się jak brutal który już nie kopie psa ale wrzuca jakieś żywe zwierzę do wrzątku.....
-Przepraszam - tyle potrafiłam powiedzieć . Al rzuciła mi się w ramiona
-NIGDY mi więcej tego nie rób, rozumiesz ? NIGDY !
W tym momencie przeniosłam wzrok na twarz Niallera
Prawdą jest że oczy mówią wszystko.
Twarz jakby miał z kamienia ale w jego paczadłach widziałam całą mieszankę uczuć - od ulgi, po rozpacz przez.....Miłość ? ...Nie.. to niemożliwe .... Głodomorek przeniósł wzrok na ciekawsze widoki - te za szybą- a ja oparłam głowę o poduszkę zastanawiając się co on tak naprawdę dla mnie znaczy
__________________________________________________
CHRYSTE
dziwny ten rozdział ale dodam go dzisiaj bo dzisiaj ma Nialler urodziny :D !
A wy co sądzicie ? Piszcie w komentarzach
Jezu ile się opłakałam bez sensu dzisiaj ..... Niall ma już 20 lat ale dla mnie i tak pozostanie tym samym , 17-nastoletnim , wiecznym głodomorkiem, z krzywymi zębami  który chciał spełnć swoje marzenie
The band that lost the X Factor, but won the world.
Read More

niedziela, 8 września 2013

Zmiany

Z radością oznajmiam Wam, że blog jest reaktywowany!
Nie pisze to Wasza autorka, a jej nowa pomoc 'techniczna' - Karolina. Będę tu dodawać posty, jeśli jej zabraknie czasu, odświeżać wygląd itd. Sama dużo siedzę przy komputerze, bo muszę, gdyż zajmuję się fotografią - photoshop all day :D O moim blogu już był tutaj jeden post (poreklamuję się a co xD).

Wynagrodzenie za reklamę xD:



-Karr


Read More

poniedziałek, 2 września 2013

Powazna Decyzja

Nawet nie wiem od czego zacząć....
najlepiej od początku ...
JA PIERDOLE NIE NAPISZE TEGO
zmagałam się z tą decyzją już od dawna
chodzi o to że nie mam teraz prawie nic czasu na bloga
dawniej jeszcze potrafiłam się jakoś zebrać, i napisać ten durny rozdział
a teraz  nie mam ani siły ani motywacji
NIE , PRZEPRASZAM, mam motywację - wasze komentarze i wyświetlenia  mnie motywują jednak teraz mnie to już tak nie cieszy jak dawniej
odwlekam to cały czas i nie mogę się zebrać na tę odwagę
co z tego że mam napisane nowe rozdziały i mniej więcej wiem jak się potoczy ciąg dalszy
sęk w tym że nie mam czasu i chęci a szczególnie tego 1
Od dzisiaj zaczęła się nauka a ja postanowiłam w tym roku spiąć się trochę jeśli chce iść na wybrany kierunek studiów < jestem już w 2 klasie liceum i zaczynają się już rozszerzenia>
poza tym mam dosyć dużo obowiązków - moja mama często wyjeżdza więc jej obowiązki stają się moimi - gotowanie , srzątanie i takie tam
płaczę pisząć to bo na prawdę to było coś dla mnie ważnego i to jest takie chujowe uczucie.....



ZAWIESZAM BLOGA NA CZAS NIEOKREŚLONY 


mogę wrócic za miesiąc jak i również za pół roku albo nawet wcale i
jestem wam OGROMNIE WDZIĘCZNA ZA WSZYSTKO
ZA 12 OBSERWATORÓW - MOICH MISIÓW :D <3
ZA 2577 WYŚWIETLEŃ 
I ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE KTÓRE LICZYŁAM 3 RAZY I ZA KAŻDYM RAZEM SIĘ JEBŁAM

Papa kochani i mam nadzieję że do zobaczenia
 <oczywiście nie znalazłam nic innego>
Read More

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdzial 13

Dzień dobry wszystkim ;) własnie wstałam i postanowiłam napisać nowy rozdział
Nie byłabym sobą gdybym się troszkę nie zapuściła no ale coż
w sobotę i niedzielę byłam na koncercie odddziału zamkniętego i Dody < w Libuszy :D>
w pon dosypiałam i sie popelętałam u ciotki :D
we wtorek miałam z deka przesrane bo mama z bratem wyjeżdzali do włoch <znowu i do pracy>
więc tg dnia misją było PAKOWANIE
a w SRODĘ to po prostu byłam w raju bowiem....AAAAAAAAAAAaaaa Byłam na długo wyczekiwanej premierze MIASTA KOŚCI z trylogii Dary Anioła [<co za durne tłumaczenie> The Mortal Instruments - City of Bones] i  cały dzień byłam w krakowie z Adą i Hołdzią :D
oczywiście musi być spam więc dodam trochę gifów :D
a teraz Malec :D <magnus <3 i Alec :D>
 :D Awwww ;3

 Tutaj Simon z Clary :D
  tu się popłakałam jak Simon wyznawał jej miłość
 miejcie trochę wiary :D, a potem ta rozpierducha xDDD
NO A TERAZ CLACE <JACE I CLARY Awwwwwwww ;3>




 JARAM SIĘ JAK POCHODNIA *.*
 hahahahha madame Dorothea :D
 hahahah kochana izzy :D <3

 i jej bicz *.*
 Cała zgraja :D

 i słitaśne rodzeństwo lightwood :D
No dobra pojarałam się trochę a teraz do roboty :D
Dziękuję wam za 2367 wyświetleń i 9 obserwatorów oraz 8 komentarzy < nie licze spamu> pod ostatim rozdziałem
btw. nie umiem zrobić nowych zakładek <wiem , jak ciele>
i czy byłby ktoś miły i pomógł mi bo chciałabym spam zrobić i inne duperele a że czasami tempa :D jak tempa :D łyżwa to ...widać efekty
AAAA zapomniałabym, jak  byłam na premierze <godzine przed seansem już w kinie :D> jarałam się jeszcze bo...były plakaty This is us , dla was to może jż codzienność lub norma ale dla mnie nie i oczywiście zrobiłam parę fotek moim kaluklatorem w częśćiach <kocham cię moja kochana nokio :D>
i się z wami nimi podziele :D
wiem jakość powala ale
TA DA !
 
już lepsze :d a to jest z  KIBLA !!! :D hahahahaha :D
 Kurde no nie chce się obrócić -.-
trudno a teraz ostatnie 2 spamy - a mianowicie zwiastuny :D
najpierw miasta :D  a następny to Akademia Wampirów :D Może ktoś czytał ?

   

Mam nadzieję że wszystko działa :D
a teraz do roboty :D
____________________________________________________________________________

~Oczami Nialla~


     (...)w tym momencie przestałem słuchać bo zobaczyłem nieprzyomną Nat w rękach policjanta
DUPA ZBITA DOSTAŁAM SZLABAN ! pisze po kryjomu więc się nie rozpiszę ale powiem 1  - mam napisany w zeszycie nowy rozdział ;)
Read More

sobota, 24 sierpnia 2013

Karolina Holda Photography: All u need is fun

Karolina Hołda Photography: All u need is fun: mod. Ania Miałam nadzieję, że będzie słonecznie, ale jak to się mówi "nadzieja matką głupich". Było wietrznie, zimno i dzięku... :D Świetne zdj i serdecznie wszystkich zapraszam :D
Read More

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdzial 12 + wytlumaczenia

Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGĄ NOTATKĘ ALE TA SUTUACJA WYMAGA WYJAŚNIEŃ
Będę szczera i powiem co ostatnio zrobiłam
Przez 1 tydzień się opierdalałam i tak zeszlo
to basen , tu jakieś wyjście, tu mi się nie chce....sami rozumiecie
W tym tygodniu najpierw jak się zabrałam wieczorem to mama mnie z kompa zwaliła i zostawiłam sobie na nstępny dzień , następnego dnia kiedy zasiadłam do tych wcześniej napisanych paru linijek nie weidziałam czy się śmiać czy płakać
NIC NIE WIEDZIAŁAM CO MAM NAPISAĆ, Zawsze miałam wszystko w głowie ułożone co i jak ma być a w tym momencie miałam jedną wielka pustkę
popłakałam się i to dosłownie i dodalam pewną notkę którą zaraz usunęłam. 
jest ona zamieszczona poniżej : 
"Jezuu jaki mi wstyd......
wstyd i chańba po prostu żeby tak długo nie dodawać rozdziału w sumie bez powodu ...nie bd się tłumaczyła bo to po prostu brzmiałoby conajmiej żałośnie < typu basen , akcja na tt, albo NIE CHCIAŁO MI SIĘ> no wsyd podsumowując ... JAk ja was kocham *.* tyle wyświetleń i komentarzy a ja...i nominacjijee xD mam nadzieję że dacie mi kopa do pracy w komentarzach <choć wiele się nie spodziewam..> Nie zanudzam A i ten rozdział dedykuję mojej ukochanej kuzynce i przyjaciółce Monice P. Dziękuję za szczere uwagi i pomysły "Hahah lepiej się myśli przy noszeniu drewna xDD"- wymyśliłam to na poczekaniu jeżeli ten rozdział nie był dodany dzisiaj wieczorem <29.07> to musiały zajść poważne kompilkacje Jezu umrę na zawał - brat wpadł do pokoju -.- Ok nie zanudzam i miłego czytania ;* xx Z góry przepraszam za błędy ________________________________________________________
 
TUTAJ JEST KILKANAŚCIE LINIJEK ROZDZIAŁU NAPISANYCH DZIEŃ WCZEŚNIEJ
__________________________________________________________________ Piszę to ze łzami w oczach bo jak widać nie dodałam tego wczoraj gdyż moi ukochani rodzice ...NIE KOŃCZĘ..............i wzięłam się za to dzisiaj do roboty Płaczę, bo miałam wszystko ułożone od dawna i po prostu mam 1 wielką pustkę nie mogę sobie nic przypomnieć i jak na złość nie mam weny i ...Szag mnie trafi bo wiem co ma być na koniec a pmiędzy PUSTKA nie wiem kiedy dodam następny rozdział wiem strasznie rozczarowuję i naprawdę PRZEPRASZAM wiem że niektórzy czekaja z niecierpliwością ale ja nie dam rady na razie napiszę ...jak dam radę do zobaczenia xx"
usunełam to kilka minut pózniej pod dodaniu i mam nadzieję że tym razem tak nie będzie
Przepraszam za tak długą notatkę i życzę miłego czytania ;* xx
_______________________________________________________________
~Oczami Nathaly ~
Nawet nie wiedziałam kiedy straciłam przytomność......Kiedy się ocknęłam moją uwagę przykuła wielka plama krwi , która się ciągnęła od połowy pasa w dół. Zauważyłam również że bandaż , który mam na ręce jest całkowicie przesiąknięty krwią. Kiedy skończyłam robić nowy opatrunek wstałam i wyszłam z łazienki sama nie wiedząc w sumie po co. Skierowałam się w stronę kuchni i od razu tego pożałowałam bo patrząc na jedzenie dostałam odruchu wymiotnego. Zrezygnowana poszłam do salonu i połozyłam się na kanapie . Czułam się jak wrak człowieka. Wszystko straciło swoje kolory i sens. < Po co ja tak naprawdę tutaj jestem ? W Londynie..Albo w ogóle na tym świecie...>Zadawałam sobie te bezsensowne ptania a także masę innych. Nie doszłam do optymistycznych wniosków powodując kolejną falę płaczu, co zdawało być się już normą... <Przecież ja jestem tylko kulą u nogi dla wszystkich , Powoduję same kłopoty i nie ma ze mnie żadnego pożytku....gdybym tutaj nie przyjechała nic by się nie stało.. Alice nadal by normalnie żyła a chłopacy nie leżeliby w szpitalu ...Po co ja tak naprawdę żyję ?? >Cały mój żywot zdawał się być jedną ,wielką pomyłką i błędem moich rodziców.Wszystko co robiłam w końcu nie wychodziło lub powodowało falę innych niekoniecznie dobrych zdarzeń. Winiłam się o wszystko co możliwe . Żaczęłam żałować że żyję bo choć w moim życiu były i też te dobre momenty cała reszta była okropna. Zaczęłam rozpamiętywać i analizować całe zło które wyrządziłam innym a także te momenty które zawsze starałam się wymazać z pamięci. Powróciły z dwukrotną siła doprowadzając mie do jeszcze gorszego stanu niż przedtem. Zastanawiałam się czego nie zrobiłam i co powinnam była zrobić, choć nie miałam na to wpływu. Tak okropnie jak w tym momencie nie czułam się jeszcze nigdy. Godziny mijały a ja nadal myślałam o tym samym. Od momentu kiedy Alice wyszła minęła wiekszość dnia i zaczęło się robić ciemno jednak ja to ignorowałam.Przypomniałam sobie że wcześniej dzwonił telefon ale to tez mnie nie zaciekawiło i znów powróciłam do wcześniejszego zajęcia- rozmyślania o moim żałosnym życiu jednak w pewnym momencie poczułam się już znużona wszystkimi wydarzeniami dzisiejszego dnia i zasnęlam zmęczona nie wiadomo czym. Następny dzień nie okazał się zbyt łaskawy. Okropnie bolała mnie głowa więc nie zwlekając udałam się po leki. W ogóle nie myśląc zażyłam tabletki na pusty żołądek i przeklinając się w duchu popędziłam do toalety. Męczyłam się niemiłosiernie bo od kilkunastu godzin nic nie jadłam i byłam wyczerpana psychicznie jak i fizycznie. W końcu gdy się podniosłam spojrzałam na siebie w lustrze. Wyglądałam jakby postrzelił mnie piorun, przejechał po mnie walec i jeszcze przebiegło po mnie stado byków jednocześnie. Tak tragicznie nigdy nie wyglądałam - Czerwona od płaczu twarz i podpuchnięte oczy. Każdy włos stojący w inną stonę i poplamione krwią ubranie oraz bandaże na ręce. Istny horror. Ta wlaśnie chwila złamała coś we mnie. Tę nagromadzoną "kulę" uczuć.Dostrzegłam "przebłysk" światła w moim tunelu życia i postanowiłam że się ogarnę.Sama nie wiedziałam co mną kierowało ale wiedziałam że powinnam coś zrobić ze sobą.Nie chciałm juz się nad sobą użalać bo to już zaczynało być żałosne.Pomyślalam o poprzednich wydarzeniach sprzed kilku godzin i doszłam do wniosku że tak nie może być. Nie powinnam się poddać choćby dla tych kilku szczęśliwych momentów lub epizodów w moim życiu. Sciągnęłam brudne ubrania i odkręciłam kurek z wodą. Po chwili wanna była wypełniona gorącą wodą i pianą .Weszłam i rozkoszowałam się tą chwilą. Ogoliłam sobie nogi i zmyłam utrapienia.Nagle usłyszałam znaną mi melodię-mój dzonek w telefonie-i jak poparzona wstałam i łapiąc ręcznik w locie zaczęłam się niem owijać. Z moim szczęściem nie mogłam zrobić nic innego niż się konkretnie wypierdolić.Jakimś cudem zachaczyłam o coś nogą na schodach i zrobiłam koziołka w powietrzu. Kiedy wylądowałam na plecach widziałm czarne mroczki. Noga i plecy bolały jakby pobił mnie po nich mistrz bokserski
-KURWAAAAAAAAA!!!- zadarłam się i zaczęłam płakać z bólu- Jezusie ....Litości-ból był nimiłosierny ale po kilku nieudanych próbach wstania w końcu wstałam z podloża. Nie wiem jak się doczołgałam ale ważne że doczołgałam do łazienki i przejżałam się w lustrze. Na kolanie formował się siniak wilkości melona a na plecach miałam zaczerwieniona skórę i okropny siniak. Zaciskałam zęby ale łzy już nie leciały
Kiedy wysuszyłam się ręcznikiem ubrałam swieże ciuchy i wysuszyłam włosy. Nie chciałam się malować więc na twarz nałożyłam trochę kremu a włosy zaplotłam w warkocza.Kiedy skończyłam zabieg pielęgnacyjne wyszłam z pomieszczenia o dziwo bardziej pewna siebie i poszłam do kuchni. Zmusiłam się do zjedzenia banana a po chwili salon i kuchnia nareszcie wyglądały jak należy.Przypomniałam sobie po co tak biegłam z łazienki i opatrzyłam na wyświetlacz. Okazało się że dzwonił Niall.Zawachałam się czy oddzwonić ale doszłam do wniosku że lepiej nie . Po którtkich porządkach nie wiedziałam co ze sobą począć a telefon od irlandczyka nie dawał mi spokoju. Włączyłam telewizor w salonie i zaczęłam skakałać z kanału na kanał i kiedy zaczęłam od nowa wyłączyłam urządzenie i udałam się do mojego pokoju gdzie zobaczyłam laptopa. Całe ciało mnie nadal bolało ale przynajmniej się ruszałam- pocieszałm się w duchu i lekko kuśtykając włączyłam maszynę. Surowo sobie przykazałam że nie wejdę na żaden portal społecznościowy lecz kiedy wróciłam z kanapką w ręku dałam za wygraną zalogowałam się na twitterze.Okazało się to ogromnym błędem, bo choć po kąpieli czułam się silniej psychicznie , to co zobaczyłam spowodowało że rozpadłam się na miliardy drobnych kawałeczków. Miliony hejtów od fanek chłopców.MILIARDY.Zamknęłam laptop i rzucłam nim o podłogę. Rozpadł się na kilka części a ja ryknęłam płaczem. spadłam na podłogę i ciało przeszyła fala bólu. Kiedy doczołgałam się do łazienki zaczęłam szukać żyletki. Uradowałam się w duchu i zaczęłam . Nie cackałam się ze soba tylko od razu zrobiłam głeboką ranę. W tym momencie usłyszałam krzyki
-POLICJA !! PROSZĘ OTWORZYĆ- zdesperowana zaczęłam się ciąć coraz mocniej. krew była wszędzie a ja widziałm tylko czerń. Ostatnie co usłyszałm to huk wywarzanych drzwi

~Oczami Nialla~


Kiedy się wybudziłem zobaczyłem moich rodziców i resztę zespołu. Nawet Harrego i Zayna. Po chwili pojawił się lekarz i wyjaśnił co i jak. Brakowało mi jednak jednej osoby

-Jest może Nathaly ?
- Umm, siedziała tutaj przez pierwsze dni i bardzo to wszystko przeżywała, ale teraz jest w domu - powiedział Liam. Tyle się dowiedziałem,ale teraz byłem w drodze do jej domu. Dzwoniłem do niej wczoraj i dzisiaj ale nie odbierała. Martwiło mnie to. Kiedy już skręcałem w jej ulicę zobaczyłem radiowozy i policjantów którzy wyłamują drzwi. Zamarłem ale zaraz zacząłem biegnąc. Na miejscu zobaczyłemm starszą kobietę i zapytałem się jej co się stało a ona mi dopowiedziała:
-Barzo się martwiłam o tą dziewczynę bo od kilku dni słyszałam płacz i krzyki.Nie wychodziła z domu a zawsze widziałam że szła na jakieś zakupy lub się z kimś spotykała a ona od kilku dni w ogóle nie wychodziła więc zadzwoniłam na policję. Kiedy ja pukałam nikt mi nie odpowiadał - w tym momencie przestałem słuchać bo zobaczyłem nieprzyomną Nat w rękach policjanta
_______________________________________
Przepraszam jeszcze raz i dziękuję za wszytskie kom entarze jak i wyświetlenia na które nie zasługuję
OBIECUJĘ POPRAWĘ :) !!
A jak wam lecą wakacje ??
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Read More

niedziela, 21 lipca 2013

THE VARSATILE BLOGGER

Zostałam nominowana do "The Versatile Blogger" przez xxPaulaxx z bloga 'Cause I'm tired of sleeping alone. . 
Jestem niezmiernie za to wdzięczna :D <3
Doszła również 2 nominacja <3 :D którą odrzymałam od  Karoliny Ustupskiej z bloga ` another world ♥
Dziękuję wam kochane :D <3
ZASADY KONKURSU : 
1. Podziękuj nominującemu u niego na blogu.
2. Pokaż nagrodę "The Versatile Blogger" u siebie na blogu.
3. Napisz siedem faktów dotyczących siebie.
4. Nominuj piętnaście blogów, które na to zasługują.
5. Poinformuj o tym autorów nominowanych blogów.


Fakty o mnie :
1.Mam na imię Beata i Mam starszego brata Arka
2.Uwielbiam czytać książki i mam wiele ukochanych serii - Dary Anioła, Percy Jackson i Bogowie olimpijscy.. wojna czarownic...i wiele wiele innych :D
3.Mam 12-letniego Psa Burno :D <3 i do tego 2 kotki :D - Cygana i kocicę xDD
4.Mój telefon jest od zawsze w totalnej rozsypce  bo ciągle mi spada lub ma inne ciekawe przygody - teraz sklejony jest taśmą xD
5.Uwielbiam Pamiętniki Wampirów :D
6.Jestem konsultantką AVON
7.W gimnazjum słuchałam metalu i rocka..TAK...Mam torbę z Metallicy :D

Tyle bo więcej nie wymyślę i...
Oto  nominowane blogi
1.I've Never Had The Words To Say... But Now I’m Asking You To Stay?
2.Najważniejsza jest przygoda
3.Najlepsze Polskie Imaginy One Direction
4.My life is a big pain
5.Forever and always
6.Dirty liars
7.Still the one
8.I’ve tried to ask myself, Should I see someone else? I wish I knew the answer
9.The Mirror can lie does't show you what's inside
10.Hi! I'm a Vampire.
11.Everybody loves somebody
12.'Cause I'm tired of sleeping alone.
13.' another world ♥
14.She Needs You
15.Imaginy z One Direction
16.She's afraid love...
17.I this is all you need...
18."..And I will give you all my heart, so we can start it all over again"

PRZEPRASZAM że naginam zasady ale nikogo nie mogłam pominąc :*
Miałam dzisiaj dodać rozdział ale jakoś tak mi zeszło
Postaram się aby nowy rozdział pojawił się w najbliższym czasie :*
Dziękuję za wszystko i papa :*

Read More

niedziela, 14 lipca 2013

Rozdzial 11

Ten rozdział jest dla Karoliny Hołdy która jak ma wenę ma masę pomysłów :D Dziękuję kochana :*
A! dziękuję za 1326 wyświetleń , 7 obserwatorów i witam serdecznie nowych czytelników ;)
no i za 10 KOMENTARZY pod ostatnim postem <3 -----> przechodzicie samych siebie :D
Dobra nie zanudzam i życzę miłego czytania
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
____________________________________________________________
~ Oczami Alice ~
               Martwiłam się co się dzieje z Nathaly. Bardzo to wszystko przeżywała. Uspokajałam ją co chwila i nieustannie pocieszałam.Kiedy się już zbierałyśmy do domu , Nat była już opanowana ale  kiedy już byłyśmy przy wejściu , przy którym tłoczyło się mnóstwo fotoreporterów, znowu wybuchła płaczem, skupiając na nas uwagę paparazzich . Zaczęli robić nam zdjęcia a ja pośpiesznie wepchałam ją do czekającej na nas taksówki i szybko pojechałyśmy do mieszkania. Kiedy dotarłyśmy w końcu na miejsce ,Nat szybko pobiegła do siebie do pokoju i zamknęła drzwi na klucz. Ja  tymczasem próbowałam się dostać do środka :
-Nat , wpuść mnie proszę. Porozmawiaj ze mną. Rozmowa zawsze pomaga. Nie ignoruj mnie proszę
W odpowiedzi usłyszałam ledwo zrozumiałe że chce pobyć na chwilę sama, więc ją zostawiłam. Postanowiłam trochę posprzątać. Uwinęłam się w nieco ponad półtorej godziny i padłam ze zmęczenia na kanapę. Poszłam zobaczyć co u Nathaly ale nadal nie otwierała. Usłyszałam za to miarowy oddech który świadczył o tym że dziewczyna po prostu śpi. Zobaczyłam na zegar i się zdziwiłam bo wskazywał godzinę 19. Zeszłam do kuchni i przygotowałam niewielką kolację. Nie było to coś wykwintnego bo kanapki z szynką i serem w towarzystwie warzyw . Nagle usłyszałam szczęk zamka i ujrzałam Nat
-Hej - szepnęła i siała przy stole - Przepraszam że się tak zachowywałam - dodała ciszej 
 -Spoko- i lekko się uśmiechnęłam-Częstuj się - wskazałam na talerz z kanapkami i wzięłyśmy się za jedzenie. Po skończonym posiłku udałyśmy się do salonu i włączyłyśmy telewizor . Akurat leciały wiadomości i mówili o naszych chłopakach. Od razu przełączyłam ,ale Nat już była bliska płaczu
- Ciii- uspokajałam ją , głaskając po plecach - Proszę cię , nie obwiniaj się bo równie dobrze ja tak samo mogłam wynieść tego przeklętego kurczaka. Poza tym sami go wzięli , a gdyby się spytali na pewno byśmy im go nie dały. Słyszysz mnie ?? To nie jest twoja wina !
-W sumie.... to masz rację- i Mocno mnie przytuliła - Dziękuję że jesteś ....Na prawdę dziękuję- Zaśmiałam się na te słowa i znowu przytuliłyśmy się
-Wiesz co ? Ja idę się szybko umyć i idę spać bo jestem padnięta - powiedziałam i skierowałam się w stronę łazienki . Wzięłam szybki prysznic  i umyłam zęby . Mokre włosy rozczesałam i skierowałam się do Nat 
-Dobranoc- szepnęłam i chwilę pożniej spałam jak zabita


~ Oczami Nathaly ~

               Wzięłam przykład z Al i też się szybko umyłam , i za chwię jak ona spałam w ramionach Morfeusza.

Idę ulicą i wstępuję do sklepu. Robię zakupy a każda napotkana osoba dziwnie się na mnie patrzy. Biorę do ręki gazetę i zamieram
Zdjęcie Nialla , Harry'ego i Zayna z czarnym paskiem oraz artylkuł o ich śmierci

Obudziłam się zalana potem i momentalnie się rozpłakałam.
-Pieprzony sen - i płakałam dalej . Znowu wróciły wyrzuty i tak męczłam się do rana. Słońce zaczęło wschodzić a ja dopiero wtedy poczułam się senna. Obudziłam się wogóle niewyspana i z ogromnym bólem głowy. Do tego czułam sie jakaś taka wkurwi***a  i Zła skierowałam się do kuchni gdzie zobaczyłam Alice 
-Idę do sklepu bo nie ma nic do żarcia - powiedziała 
-A idż - powiedziałam zła sama nie wiem o co i poszłam nalać sobie skoku . Oczywiście idąc musiałam się uderzyć w najmniejszy palec i zaklęłam na cału głos
- KUR*A !!!! < Najjaśniejsza cholera !!!! Jak to boli !!!> 
Znowu poleciały mi łzy . Nie wiedziałam czy płakałam z bólu czy z wyrzutów . W tym momencie do domu wróciła Al
-Znowu ?! - zapytała a ja nie wytrzymałam
-ZNOWU ?! Jak ci coś nie pasuje to wypad- powiedziałam pod wpływem emocji nie mogąc nad tym zapanować 
- O co ci chodzi ?! - spytała wkurzona - mało ci wczorał suszyłam ?? Widocznie nie... 
- Wiesz co.. daj sobie spokój - w tym momencie zadzwonił telefon Al. Odebrała
-Halo ??..Cześć Mamo... Posprzątać... No dobra ... Wiesz właśnie wychodzę... No dobra... To do jutra i pa - i zakończyła rozmowę 
-Wiesz co ? dzwoniła do mnie mama . Jutro wraca i przyjeżdżają do nas goście . Musze ogarnąc dom. I wiesz co ? Z chęcią tam pójdę.. Skoro do ciebie można mówić jak grochem o ścianę to ja nie mam zamiaru tu siedzieć 
- A idz, mi do szczęścia nie jesteś potrzebna
Alce wyszła trzaskając drzwiami i zostawiając na śrdku kuchni zakupy , które się rozsypały.Wzięłam do ręki gazetę i zalałam się płaczem
Na całej stronie było moje zdjęcie sprzed szpitala i wielki napis  MŁODA ZABÓJCZYNI . Poniżej był artykół o powodzie pobytu chłopaków w szpitalu 
<jestem genialna . Pozbyłam się Alice , chłopacy leżą przeze mnie w szpitalu....>
Zalana łzami poszłam do łazienki i z całej siły przypieprzyłam pięścią w ścianę. Zasyczałam z bólu i zsunęłam się na podłogę. Ręka cholernie mnie bolała.. <I dobrze ci tak...masz karę za to wszystko..WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE> Łzy leciały mi ciurkiem i pod wpływem impulsu otworzyłam szafkę. Wzięłam to co mi było trzeba i zrobiłam sobie nacięcie na ręce. Krew leciała pomału więc postanowiłam zrobić 2 ranę , tym razem głebszą. Krew leiała coraz szybciej i za chwile miałam mroczki przed oczami. Złapałam bandaż i owinełam nim rękę. Nie miałam nawet siły się podnieść. Siły i motywacji <bo po co ?  Dla kogo...> 
Nawet nie wiedziałam kiedy straciłam przytomność...... 
__________________________________________________
No więc...skończony
Pisałam go biegiem bo mama z bratem zaraz wrącają < Z Włoch , nie było ich 2 miesiące i nie na wakacjach ale w pracy> 
więc SUKCES :D
Jeszcze raz wam dziękuję za wszystko i witam nowych czytelników :)
Nie wiem co o nim sądzić....jakiś takiś dziwny ... mi sie wydaje....
Piszcie co sądzicie :D
Nie wiem kiedy pjawi się następny bo z bratem w pokoju ... no nie wiem jak to teraz bd pisać ale bd sie starać :D 
No to tyle Pa :*
I w końcu pojawiło się u mnie słoneczko :D 










Read More

niedziela, 7 lipca 2013

Rozdzial 10 ;)

Ten rozdział chcę zadedykować wszystkim osobom które motywują mnie do pracy i dają pomysły na dalsze losy gdy brakuje mi weny a więc Karolina, Ada, Aneta , Monika, Asia, Paulina... Przepraszam jeśli jeszcze kogoś pominęłam 
Miłego czytania xoxo 
_____________________________________________________________
~Oczami Louisa ~

                Siedziałem w salonie z Liamem i oglądaliśmy telewizję. W zasadzie to tylko ja bo Daddy dreptał po pokoju 
-Weź usiądź na spokojnie. Owsiki masz czy co? Kręcisz się jak smród po gaciach...
-Aaaa...- i dalej chodził jak jakiś choleryk
-Ja idę sprawdzić co z Harrym- powiedziałem i skierowałem się do pokoju loczka . Biedak dalej siedział w łazience i nie wyglądał najlepiej. Blada jak ściana twarz, worki pod oczami...
-Jak się czujesz ? Lepiej ci ? - spytałem z troską 
-Lou... ja już nie mogę . Weź mi coś daj bo za chwilę..- nie dokończył bo znów zaczął wymiotować 
<jeju co za biedak.... to chyba coś poważnego .....>Skierowałem się znowu do salonu i nie zastałem tam Payn'a . Za chwile i on się pojawił z nietęgą miną 
-Ej..to chyba coś poważnego bo zamiast się im polepszać to jest coraz gorzej...
-Martwię się o nich .... No to co robimy ???
- Czekamy do 7, a potem się zobaczy. jeśli się im nie polepszy to zadzwonimy na pogotowie
-Ok...


~ Oczami Li , kilka godzin póżniej <ok.19.30> ~

-Jasna cholera Lou dzwonimy... Z nimi coraz gorzej...
Wybrałem numer i za chwile pod domem była karetka. Po chwili byliśmy w szpitalu i wypytywaliśmy doktora co się dzieje 
-Panie doktorze czy to coś poważnego?? Oni..- i zacząłem streszczać przebieg minionych wydarzeń. 
- Z tego co pan powiedział wynika że to poważne zatrucie. Musimy jeszcze zrobić badania ale nie spodziewałby m się dobrych wyników. Z moich podejrzeń wynika że to pewna bakteria ale wolę się upewnić- i zniknął zostawiając nas samych. Siedzieliśmy w przychodni i czekaliśmy na doktora. Minuty mijały a my nadal nie wiedzieliśmy co się dzieje chłopakom. W końcu , gdy miałem się pytać pielęgniarki co tak długo trwają te badania, na horyzoncie pojawił się lekarz.Miał nietęgą minę co nie wróżyło nic dobrego 
- Niestety jak się obawiałem to ta bakteria. Objawy jej zatrucia są ciężkie lecz mijają w dość szybkim czasie Ale z obserwacji pańskich znajomych wynika że to poważniejsze przypadki niż się spodziewaliśmy. Podamy im leki ale będą musieli zostać na obserwacji przez kilka dni. Mogą również wystąpić komplikacje co nie poprawi stanu ich zdrowia..Przepraszam ale mam również innych pacjentów- i poszedł a my nie wiedzieliśmy co robić- czy się śmiać , czy płakać , albo jebnąć w łeb. Zdecydowaliśmy się odwiedzić chorowitków i tym sposobem chwilę później siedzieliśmy u nich w sali. Postanowiłem zawiadomić ich rodziców i dziewczyny <bo pewnie chciałyby wiedzieć> .Rodzice Irlandczyka i Mulata mieli się pojawić najpóźniej jutro wieczorem a Harry'ego przed popołudniem a dziewczyny chciały przyjeżdżać już teraz jednak namówiłem je żeby zostały w domu na noc bo na nic się tu nie przydadzą a jakby coś się działo to ich poinformuję .Nawet nie wiedziałem kiedy usnąłem na niewygodnym krześle .....

~Oczami Nathaly ~
Siedziałyśmy w kuchni , przygotowując coś na kolacje gdy nagle zadzwonił mi telefon. Dzwonił Liam
-Halo ?- spytałam lekko zdziwiona
-Hej, Nat. Jest z tobą Alice ? 
- Tak...
-To daj na głośnomówiący. Słuchajcie bo jesteśmy w szpitalu - i zaczął nam relacjonować co się stało od momentu gdy wrócili od nas . Gdy to usłyszałyśmy jednomyślnie chciałyśmy jechać do szpitala ale Li wybił nam to z głowy. Jednak chwilę później zaczęło nas nosić . W końcu poddałyśmy się i zdecydowałyśmy że jedziemy jutro z samego rana. Całą noc się wierciłam w łóżku i nie mogłam zasnąć. W końcu gdy nadszedł upragniony sen , chwilę później zostałam brutalnie obudzona przez Alice. Szybko się ubrałyśmy i zjadłyśmy , a następnie pojechałyśmy do szpitala. Na miejscu kręciło się pełno fotoreporterów i przez nich trudno było się dostać do środka. W końcu jednak się jakoś przepchałyśmy i dotarłyśmy do recepcji
- Przepraszam, gdzie leżą Harry Styles, Zayn Malik i Niall Horan ??- zapytałyśmy 
- Przykro mi ale nie mogę udzielić takiej informacji
-Ale my jesteśmy ich znajomymi - zaczęłyśmy się wykłócać
- Tak, a ja jestem ciotką Justina Biebera - zadrwiła
-Ale..- w tym momencie Al mnie zatrzymała i od ciągła na bok - Co ty robisz ?!
- Dzwoń do Liama bo nas nie wpuści- i tak też zrobiłam
Usiadłyśmy na krzesełkach , z miną zwycięzcy każda i czekałyśmy na wybawcę. Po chwili się pojawił a my skierowałyśmy się w jego stronę i się przywitałyśmy. Mina recepcjonistki była bezcenna . Ledwo się hamowałyśmy żeby nie wybuchnąć śmiechem, jednak zaraz nam przeszło gdy przypomniałyśmy sobie czemu tu jesteśmy.Skierowałyśmy się do sali chłopaków i za chwilę siedziałyśmy w nieprzyjemnym pomieszczeniu. Nie mogłam znieść ciszy panującej w sali i zadałam pytanie 
- Wiedzą czym dokładnie się zatruli ??
- No własnie nie mogą do tego dojść...Prawdopodobnie mięso.. Ale nie przypominam sobie żebyśmy coś jedli...
W tym momencie doznałam olśnienia. <Kuraczak. Nasz wspólny wieczór.JASNA CHOLERA>
- Liam. Ja chyba wiem...- i powiedziałam im o tym przeklętym kurczaku- No bo ja miałam go wywalić bo był stary,ale jakoś został w tej lodówce ... Jasna cholera- i buchnęłam płaczem- To wszystko moja wina- i dalej płakałam. Jak na złość w tym momencie aparatura przy łóżku Nialla zaczęła przeraźliwie piszczeć .
-NIALL !- darłam się   gdy Lou próbował mnie odciągnąć. Wszyscy w tym momencie zostaliśmy przeniesieni na korytarza w sali panował chaos. Do tego pojawili się rodzicie Harry'ego.Rzuciłam się w ich kierunku i zaczęłam przepraszać zanosząc się płaczem.
-To moja...wina...ja...
-Ale dziecko , uspokój się. Nie płacz...- i opowiedziałam o przyczynie zatrucia chłopaków
Po chwili podeszła do mnie pielęgniarka i dała mi jakieś leki na uspokojenie a Al cały czas siedziała przy mnie i pocieszała. Godziny mijały i na szczęście wszystko powoli wracało do normy. Cały czas czułam się podle i okropnie winna  a dojechali  rodzice Zayna i Nialla czułam się jakbym kopnęła psa . Oczy miałam napuchnięte od płaczu i w pewnym momencie Al  powiedziała żebyśmy się zbierały. Oczywiście musiałam się sprzeciwiać i stawiać. Nie przemawiały do mnie żadne logiczne argumenty. W końcu się poddałam bo wyglądało to jakbym walczyła z wiatrakami . Ogarnęłam się przed wyjściem i gdy już opuszczałyśmy budynek znów zaniosłam się płaczem   
-To moja wina !! oni są nieprzytomni przeze mnie !! Nie rozumiesz !!!- i znów polały się hektolitry łez . Teraz wszystko było mi obojętne. Nawet to że paparazzi robią mi zdjęcia ....
________________________________________________________________
Taa da :D Nie wiem co sądzić o tym rozdziale , pisałam go na gorąco i ...
nooo... KOCHAM WAS :D *.*
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze.. <3 
A tutaj piosenka którą znalazłam przez przypadek i tak słucham jej od godziny non stop :D 
Taylor Swift - Red <3
Read More

poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdzial 9 :D

CZYTASZ =KOMENTUJESZ
ten rozdział pragnę zadedykować Chachi Gonzales która jest tutaj ze mną od początku ;) :*
______________________________________________________________________
~ oczami Daddy'ego* ~

          Obudziłem się niewyspany. Zobaczyłem na zegarek i aż mnie ścięło - była za 10 minut 6. Do tego zachciało mi się pić, więc poszedłem do kuchni. Nalałem sobie wody i już miałem wejść do siebie do pokoju gdy z pokoju Harry'ego doszły  mnie dziwne dźwięki. Postanowiłem sprawdzić co się stało. Wszedłem do środka i zobaczyłem puste łóżko, i otwartą łazienkę. Tam też się skierowałem i zobaczyłem Hazzę z głową w sedesie. 
-Ej stary, co się dzieje ?
-Zatrucie- ledwo zrozumiałem i zostawiłem mu mój nienapoczęty napój. Z własnych doświadczeń wiedziałem że trochę to potrwa...Zrobiło mi się go trochę szkoda i poszedłem po następne picie. Postanowiłem też sprawdzić co z resztą . Zayn spal jak zabity a Lou mamrotał coś przez sen...jakieś jednorożce...<nie wnikam...> poszedłem jeszcze do pokoju Nialla i zobaczyłem puste łóżko <Oho!> 
więc poszedłem do łazienki. Tam też był Irlandczyk i oczywiście wymiotował
-Ty też ?? - spytałem się
- Też ???- nie trybił
- No bo Hazza to samo.. zatrucie... - i poszedłem do salonu. Nie mogłem w ogóle zasnąć więc włączyłem telewizor. Leciały same durne programy więc zrezygnowany włączyłem kanał z bajkami.Leciała jakże zacnie idiotyczna bajka więc ze złością wyłączyłem pudło i zamknąłem oczy rozmyślając co robi Danielle- moja dziewczyna. Miała teraz trasę i nie za bardzo mogliśmy się zobaczyć .Tęskniłem i to bardzo. Zamknąłem oczy i nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem . Obudziły mnie promienie słońca. Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem ze jest po 9 . Postanowiłem zrobić śniadanie. Nie za bardzo mi się chciało więc zrobiłem jajecznicę  i  w tym momencie pojawili się Mulat i pasiasty . Zjedliśmy dość szybk i znów włączyłem telewizor. Nagle Zayn wstał jak poparzony i z prędkością światła pobiegł do najbliższej toalety. nie dolegało mu nic innego niż to samo co farbowanemu i Loczkowi. Nagle dostałem sms- od Dan 
"Hej kotku ;) Jak tam u cb ?? Tęsknię xx"
Szybko odpisałem :
"kiepsko :/ Zayn , Harry i Niall się zatruli i siedzimy w domu. Też tęsknię xoxo"
Niedługo czekałem na odpowiedź :
" Ojojojoj :/ moje biedactwo :* Niestety muszę kończyć :( Mam próbę . 3maj się xoxo" 
" Ty też i pa :* xx"- odpisałem i zadzwoniłem do Paula - naszego managera . Wyjaśniłem mu co i jak i nasz koncert został odwołany. Wszedłem na twittera i zobaczyłem masę wiadomości i tweetów m.in aby chłopacy szybko zdrowieli . Follownąłem kilku ludzi i szybko się wylogowałem 

~Oczami Nathaly~

          Obudziły mnie promienie słońca i zerknęłam na telefon. Zegar wskazywał godzinę 10:23 i szybko zwlekłam się z łóżka. Obudziłam też Al i poszłyśmy do kuchni zrobić coś na śniadanie. Al zaczęła robić kanapki a ja włączyłam telewizor i nagle zamarłam
-"Dzisiejszy koncert charytatywny One Direction został odwołany. Jak mówi manager zespołu , cześć zespołu ma zatrucie pokarmowe co jest powodem...."
<jasna cholera >- pomyślałam i zrezygnowana poszłam do kuchni  
______________________________________________________________________
Tak chu***ego rozdziału to od dawna nie napisałam. No masakra jakaś....krótki i totalnie bezsensowny
Jak widzicie dodałam nową postać- Danielle Peazer i własnie tego nie wiem czy ex czy aktualną dziewczynę Liama . Jestem taka nieogarnięta....
A oto statystyki za które nie wiem jak wam się odwdzięczę :* 
881 wyświetleń , 5 osób obserwujących bloga i 30 komentarzy 

A oto Dan :D

i nasi kochani idioci :D Mina Lou xD <3 :D

No to tyle :* xx
Read More

niedziela, 30 czerwca 2013

Przechodzicie samych siebie :D

Tytuł sam mówi za siebie :D

nie wierze - zostałam nominowana 2 razy do Liebster Award  za co jestem wam bardzo wdzięczna a do tego dochodzi 790 wyświetleń i 7 komentarzy <2 nominacje> pod ostatnim postem a do tego mam 5 obserwatorów bloga :D Jak ja was kocham :D
w ramach nagrody dodam jutro kolejny rozdział :D 
Zbijecie mnie jak nie :D 
KOCHAM WAS :* I jeszcze raz ogromne DZIĘKUJĘ :*
Read More

Libster Award

 Zostałam nominowana do Liebster Award :D Jestem za to bardzo wdzięczna . Osobą która mnie nominowała jest Olcia :*  , autorka bloga The Mirror can lie . Doesn't show you what's inside który po prostu uwielbiam :D Do tego doszełd nasępny :D I've Never Had The Words To Say... But Now I’m Asking You To Stay? którego autorem jest ukochana Victoria McPerrie

Pytania od Olci : 
1. Jesteś zadowolony z tego, gdzie mieszkasz? - po części tak a po części nie. Mieszkam w majłej urokliwej ale i czasem denerwującej miejscowości :D
2. Co jest twoim hobby i dlaczego? Uwielbiam a wręcz kocham czytać książki :D Kocham to bo mogę się oderwać od świata w którym się znajduję , a nie zawsze jest on wspaniały
3. Ulubiona melodia? Ostatnio jaram się  
One republic - Couting Stars <3
4. Ile znasz języków i jakie? 3 - polski , angielski i niemiecki :D
5. Gdzie chciałbyś mieszkać? W Polsce - Kraków a na świecie to w Londynie ewentualnie Barcelona czy Madryt :D 
6. Masz zwierzę? Tak - Psa Bruno <3 i 2 kotki - Cygan xD i Kocica xD <double face palm :D> Miałam jeszcze psa Transfera xD
7. Czytasz książki? Taaak <3 Kocham Dary Anioła i wiele wiele innych seriii :D 
8. Byłeś na koncercie? Jak tak to na jakim? Tak :D Eneja :D Wybieram się na Afromental :D 
9. Jakie oglądasz seriale?  Pamiętniki wampirów <3 i Grę o tron . Mam zamiar obejrzeć Supernatural, Teen wolf i Słodkie kłamstewka :D 
10. Bez czego nie możesz żyć? telefonu, Przyjaciół, internetu, muzyki, książek.......
11. Twoja ksywa? Becia :D 

Pytania od Victoria McPerrie :D
1. Jak masz na imię? Beata
2. Kiedy się urodziłaś? 18 pażdziernik 1996 :D
3. Z jakiej miejscowości pochodzisz? Święcany - niezłe zadupie xD
4. Skąd czerpiesz inspiracje do pisania opowiadań / imaginów? Nie wiem nawet...tak samo , od przyjaciół gdy nie mam weny...za co im bardzo dziękuję :D 
5. Dlaczego lubisz / nie lubisz One Direction? Jeżeli lubisz to kogo najbardziej? Najbardziej lubia łam Zayna ale przeszło mi na Irlandczyka :D A lubię ich bo po prostu są genialni.Swoja postawą pokazują że można spełniać marzenia :D 
6. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?Czytać książki, blogi, jeździć na rowerze...i wiele wiele innych :D 
7. Jakie jest twoje największe marzenie? Zamieszkać w Londynie i poznać te 5 wariatów xD 
8. Jaka jest twoja ulubiona książka? Cała seria - Dary Anioła <3 no i inne :P
9. Kto jest twoim autorytetem? Nie wiem co napisać szczerze mówiąc.....nic mi nie przychodzi na myśl? Zaktualizuję jak bd wiedzieć :D JENNIFER LAWRENCE < do której jestem niby podobna....> :D 
10. Do jakich fandomów należysz? Directioner :P
11. Jak zaczęła się twoja przygoda z One Direction? 
Była pewna noc. Siedziałam na necie na telefonie i nie wiedziałam co mam robić. Szukałam sb książek ale mnie nic nie ciekawiło i przypomniałam sb że kiedyś na vivie jedna babka mówiła że 1d ma jakieś publikacje książkowe więc myślę , a co mi tam , popatrzę. Wtedy byli mi obojętni. Wyszukało mi pewne opowiadanie a nie książkę i zaczęłam je czytać. Mialo 60 rozdziałów i nie potrafiłam zasnąć nie dokończywszy tego. Skończyłam o wpół do 5 nad ranem < wstaję wpół do 7> i następnego dnia wyszukałam ciekawostki o nich i tak zaczęłam się nimi interesować tak około rok temu :D  Potem piosenki ....no i zaczęłam czytać inne opowiadania ,aż mnie skusiło do swojego. Cykałam się pare miesięcy aż w końcu widzicie efekty :D Dzięki Paula :*


Blogi które nominuję :* :D :
Opowiadanie o One Direction 1D
Hi! I'm a Vampire
"..And I will give you all my heart, so we can start it all over again"
Cindrella and One Direction
I this is all you need...
She's afraid love...
You should open your eyes, but they stay close.
 <3 :D

Moje pytania :D :
1.Czytasz książki ?? Jak tak to jakie :D
2.Jakie filmy/seriale lubisz oglądać 
3.Kiedy się urodziłaś :D Datę poproszę :P
4.Masz rodzeństwo ?? Jak tak to jakie ;)
5.Słuchasz coś poza 1D ? Jak tak to co :*
6.Od jak dawna prowadzisz bloga ?
7.Gdzie mieszkasz ?
8.Znasz serię książek Dary Anioła ??? Jak tak to co o niej sądzisz :P
9.Jakie masz hobby i dlaczego to robisz ;)
10.Co sądzisz o The Wanted :D
11.Ulubiony kolor xD 

Regulamin:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował!-----> sorki że trochę nagięłam :* i BARDZO ALE TO BARDZO DZIĘKUJĄ ZA TE NOMINACJE <3
Read More

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdzial...8 ??? o.O Aż się zdziwiłam lol xD

Rozdział dedykowany dla osób które obserwują mojego bloga a więc Victoria McPerrie , Karolina H. i Olcia :D :*
______________________________________________________________

~Nathaly~

-Dobrze mamo. Tak. No ja już będę kończyć..Mhmm. No ok. Pozdrów tatę. Papa - i tymi słowami w końcu skończyłam rozmowę z rodzicielką.
       Zeszłam do salonu i usłyszałam śpiewającą Al. Miała taki śliczny głos. Ona uważała że ja też...ale ja tak nie sądziłam. Raz namówiła mnie na wspólny cover, który wrzuciła na YouTube...Dopiero po komentarzach zamieszczonych pod filmikiem uświadomiłam sobie że Al miała rację. Do tego dochodziła moja pasja- od dzieciństwa grałam na gitarze i nie powiem, idzie mi to nawet całkiem nieźle. Moją pierwszą gitarę dostałam na 9 urodziny - pewnego razu z mamą na zakupach mijałyśmy sklep muzyczny. Na wystawie była taka piękna gitara...obecnie już od dawna w moim posiadaniu. Specjalnie oszczędzałam na nią i na urodziny rodzice się dołożyli (w większości). Wtedy moja wdzięczność przekroczyła wszelkie możliwe granice....Byłam samoukiem i na początku szlo jak szło ale pomału , małymi a potem większymi krokami dochodziłam do perfekcji <Wiem,wiem zapędzam się..> Kilka lat temu,powstał 2 cover. Śpiew i gra na ukochanym instrumencie sprawiały nam obu kupę radości. Niekiedy gdy nam się nudziło siadałyśmy i zaczynałyśmy śpiewać przy moim "brzdąkaniu" - tak jak dzisiaj. Wróciłam się po gitarę i za chwilę znów znalazłam się w salonie. Momentalnie wszystko wokoło przestało mnie obchodzić.

Never put my love out on the line 
Never said "yes" to the right guy 
Never had trouble getting what I want 
But when it comes to you I'm never good enough 

When I don't care 
I can play 'em like a Ken doll 
Won't wash my hair 
Then make 'em bounce like a basketball 

But you make me wanna act like a girl 
Paint my nails and wear high heels 
Yes you make me so nervous that I just can't hold your hand*


~Niall~


      Siedzieliśmy w domu i cholernie się nam nudziło. W pewnym momencie wpadłem -w moim mniemaniu- na genialny pomysł
-Heeej- zadarłem się na cały dom- może pojedziemy do dziewczyn ??
Po domu rozniosło się echo aprobaty i za chwilę cała zgraja była na dole-nawet Zayn. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w kierunku mieszkania Nat. Na samą myśl o niej robiło mi się dziwnie ciepło na sercu...<Ogar Horan !!!> Szybko znaleźliśmy się na miejscu i nim doszliśmy do drzwi doszły nas dźwięki gitary i świetny śpiew 
-Ciii -uciszyłem chłopaków- Posłuchajcie
Staliśmy i wsłuchiwaliśmy się w słowa piosenki . Po prostu byliśmy jak zahipnotyzowani <Wow !!! One genialnie śpiewają !!! I..NAT GRA NA GITARZE ?! Chodzący ideał...>
-Wchodzimy ?-spytał pasiasty- nie skorzystałem z toalety....
-Nie !!! - zabrał głos Loczek -Nie przerywaj im !!
-Taa ..Na pewno -tym razem  Zayn 
-Ja chcę dalej słuchać - Dołączył się Liam 
-Uciszcie się !!! 
No i zaczęliśmy się kłócić jak jacyś idioci - ja próbując ich wszystkich uciszyć , Lou chcący wejść do środka, i reszta zespołu żeby dalej słuchać.  Nie usłyszeliśmy nawet że muzyka ucichła i przed otwartymi drzwiami stoją uśmiechnięte Nat i Al
-Hej ?- spytały niepewnie w tym samym momencie i wybuchły śmiechem 
-Cześć- powiedzieliśmy chórem
-Yyyy..nudziło nam się- zaczął Loczek
-....i Niall wpadł na pomysł- ciągnął Mulat <No ja pier**le!!! Świetnie...oczywiście musiał wygadać>
-Żeby wpaść do was....- mówił tym razem Liam
-Ale nie chcieliśmy wam przerywać, tylko Boo Bear'owi ....- <Hahahahahah- śmiałem się w myślach>
-Mogę skorzystać z toalety ??? - przerwał mi Tommilson a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem
Dziewczyny zaprosiły nas do środka i potem godziny jakoś szybko mijały-tu śpiewamy , za chwilę jakiś film , coś jemy....Nagle zadzwonił mi telefon- Paul, nasz manager.
-Chłopaki , my się chyba będziemy zbierać...Pamiętacie o jutrzejszym koncercie charytatywnym ???
-Co... ? 
-Jaki koncert ???
-Skleroza nie boli- podsumowały dziewczyny i się zaśmiały <Ale Nat się ślicznie śmieje...Lol Horan o czym ty myślisz...> na samą myśl o niej znowu poczułem motyle w brzuchu. To nie wróżyło nic dobrego.....
-Jutro w Hyde Parku....- przypomniał sobie Daddy 
- No dobra zwijamy manatki - coś dziwnie się czułem...jakby zaczęło mi się pomału zbierać na sensacje żołądkowe ale nie chciałem nic wspominać....
- przyjdziecie na koncert??? -zapytał Styles 
- Pewnie - od razu się zgodziły- My w sumie też idziemy spać bo w sumie już trochę późno .. 
Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem że jest prawie północ. Po chwili żegnaliśmy się z dziewczynami i za chwile , nawet nie wiem kiedy, byliśmy już w domu. Poszedłem do siebie na górę i padłem na łóżko

~6 nad ranem, Niall~ 

         Obudziłem się i biegiem wpadłem do łazienki.Rzuciłem się w stronę muszli klozetowej i za chwilę zwracałem mój poprzedni posiłek... <O ja pier**le !!! jeszcze koncert dzisiaj....>
w drzwiach łazienki stał daddy i patrzył na mnie z politowaniem na twarzy
-Ty też ?? - spytał się
- Też ???- nie trybiłem
- No bo Hazza to samo.. zatrucie... - i poszedł zostawiając mnie samego. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Zaraz po przebudzeniu znów było to samo.. i tak w koło. Już kręćka można było dostać...Nawet już nie wracałem do pokoju tylko cały czas siedziałem w toalecie...<Nie ma co.. świetny dzień...> pomyślałem z ironią i znów zasnąłem
______________________________________________________________
Na samym początku chcę was wszystkich ogromnie PRZEPROSIĆ.  Zawaliłam totalnie .. Nie dość że te rozdziały robią się coraz gorsze to jeszcze tyle czekacie choć w sumie nie ma na co..... 
Z góry przepraszam za wszystkie błędy i niedociągnięcia
Teraz chcę wam ogromnie PODZIĘKOWAĆ :* :* :*
DZIĘKUJĘ ZA AŻ 611 WYŚWIETLEŃ , 3 OBSERWATORÓW I 20 KOMENTARZY 
JESTEŚCIE KOCHANI :D <3 
* Demi Lovato -Heart Attack <3
Read More
Powered By Blogger
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Still-jeszcze , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena