Rozdział dedykowany dla osób które obserwują mojego bloga a więc Victoria McPerrie , Karolina H. i Olcia :D :*
______________________________________________________________
~Nathaly~
-Dobrze mamo. Tak. No ja już będę kończyć..Mhmm. No ok. Pozdrów tatę. Papa - i tymi słowami w końcu skończyłam rozmowę z rodzicielką.
Zeszłam do salonu i usłyszałam śpiewającą Al. Miała taki śliczny głos. Ona uważała że ja też...ale ja tak nie sądziłam. Raz namówiła mnie na wspólny cover, który wrzuciła na YouTube...Dopiero po komentarzach zamieszczonych pod filmikiem uświadomiłam sobie że Al miała rację. Do tego dochodziła moja pasja- od dzieciństwa grałam na gitarze i nie powiem, idzie mi to nawet całkiem nieźle. Moją pierwszą gitarę dostałam na 9 urodziny - pewnego razu z mamą na zakupach mijałyśmy sklep muzyczny. Na wystawie była taka piękna gitara...obecnie już od dawna w moim posiadaniu. Specjalnie oszczędzałam na nią i na urodziny rodzice się dołożyli (w większości). Wtedy moja wdzięczność przekroczyła wszelkie możliwe granice....Byłam samoukiem i na początku szlo jak szło ale pomału , małymi a potem większymi krokami dochodziłam do perfekcji <Wiem,wiem zapędzam się..> Kilka lat temu,powstał 2 cover. Śpiew i gra na ukochanym instrumencie sprawiały nam obu kupę radości. Niekiedy gdy nam się nudziło siadałyśmy i zaczynałyśmy śpiewać przy moim "brzdąkaniu" - tak jak dzisiaj. Wróciłam się po gitarę i za chwilę znów znalazłam się w salonie. Momentalnie wszystko wokoło przestało mnie obchodzić.
Never put my love out on the line
Never said "yes" to the right guy
Never had trouble getting what I want
But when it comes to you I'm never good enough
When I don't care
I can play 'em like a Ken doll
Won't wash my hair
Then make 'em bounce like a basketball
But you make me wanna act like a girl
Paint my nails and wear high heels
Yes you make me so nervous that I just can't hold your hand*
~Niall~
Siedzieliśmy w domu i cholernie się nam nudziło. W pewnym momencie wpadłem -w moim mniemaniu- na genialny pomysł
-Heeej- zadarłem się na cały dom- może pojedziemy do dziewczyn ??
Po domu rozniosło się echo aprobaty i za chwilę cała zgraja była na dole-nawet Zayn. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w kierunku mieszkania Nat. Na samą myśl o niej robiło mi się dziwnie ciepło na sercu...<Ogar Horan !!!> Szybko znaleźliśmy się na miejscu i nim doszliśmy do drzwi doszły nas dźwięki gitary i świetny śpiew
-Ciii -uciszyłem chłopaków- Posłuchajcie
Staliśmy i wsłuchiwaliśmy się w słowa piosenki . Po prostu byliśmy jak zahipnotyzowani <Wow !!! One genialnie śpiewają !!! I..NAT GRA NA GITARZE ?! Chodzący ideał...>
-Wchodzimy ?-spytał pasiasty- nie skorzystałem z toalety....
-Nie !!! - zabrał głos Loczek -Nie przerywaj im !!
-Taa ..Na pewno -tym razem Zayn
-Ja chcę dalej słuchać - Dołączył się Liam
-Uciszcie się !!!
No i zaczęliśmy się kłócić jak jacyś idioci - ja próbując ich wszystkich uciszyć , Lou chcący wejść do środka, i reszta zespołu żeby dalej słuchać. Nie usłyszeliśmy nawet że muzyka ucichła i przed otwartymi drzwiami stoją uśmiechnięte Nat i Al
-Hej ?- spytały niepewnie w tym samym momencie i wybuchły śmiechem
-Cześć- powiedzieliśmy chórem
-Yyyy..nudziło nam się- zaczął Loczek
-....i Niall wpadł na pomysł- ciągnął Mulat <No ja pier**le!!! Świetnie...oczywiście musiał wygadać>
-Żeby wpaść do was....- mówił tym razem Liam
-Ale nie chcieliśmy wam przerywać, tylko Boo Bear'owi ....- <Hahahahahah- śmiałem się w myślach>
-Mogę skorzystać z toalety ??? - przerwał mi Tommilson a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem
Dziewczyny zaprosiły nas do środka i potem godziny jakoś szybko mijały-tu śpiewamy , za chwilę jakiś film , coś jemy....Nagle zadzwonił mi telefon- Paul, nasz manager.
-Chłopaki , my się chyba będziemy zbierać...Pamiętacie o jutrzejszym koncercie charytatywnym ???
-Co... ?
-Jaki koncert ???
-Skleroza nie boli- podsumowały dziewczyny i się zaśmiały <Ale Nat się ślicznie śmieje...Lol Horan o czym ty myślisz...> na samą myśl o niej znowu poczułem motyle w brzuchu. To nie wróżyło nic dobrego.....
-Jutro w Hyde Parku....- przypomniał sobie Daddy
- No dobra zwijamy manatki - coś dziwnie się czułem...jakby zaczęło mi się pomału zbierać na sensacje żołądkowe ale nie chciałem nic wspominać....
- przyjdziecie na koncert??? -zapytał Styles
- Pewnie - od razu się zgodziły- My w sumie też idziemy spać bo w sumie już trochę późno ..
Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem że jest prawie północ. Po chwili żegnaliśmy się z dziewczynami i za chwile , nawet nie wiem kiedy, byliśmy już w domu. Poszedłem do siebie na górę i padłem na łóżko
~6 nad ranem, Niall~
Obudziłem się i biegiem wpadłem do łazienki.Rzuciłem się w stronę muszli klozetowej i za chwilę zwracałem mój poprzedni posiłek... <O ja pier**le !!! jeszcze koncert dzisiaj....>
w drzwiach łazienki stał daddy i patrzył na mnie z politowaniem na twarzy
-Ty też ?? - spytał się
- Też ???- nie trybiłem
- No bo Hazza to samo.. zatrucie... - i poszedł zostawiając mnie samego. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Zaraz po przebudzeniu znów było to samo.. i tak w koło. Już kręćka można było dostać...Nawet już nie wracałem do pokoju tylko cały czas siedziałem w toalecie...<Nie ma co.. świetny dzień...> pomyślałem z ironią i znów zasnąłem
______________________________________________________________
Na samym początku chcę was wszystkich ogromnie PRZEPROSIĆ. Zawaliłam totalnie .. Nie dość że te rozdziały robią się coraz gorsze to jeszcze tyle czekacie choć w sumie nie ma na co.....
Z góry przepraszam za wszystkie błędy i niedociągnięcia
Teraz chcę wam ogromnie PODZIĘKOWAĆ :* :* :*
DZIĘKUJĘ ZA AŻ 611 WYŚWIETLEŃ , 3 OBSERWATORÓW I 20 KOMENTARZY
JESTEŚCIE KOCHANI :D <3
* Demi Lovato -Heart Attack <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Widzę u ciebie nowy rozdział, wchodzę żeby przeczytać, a tu takie zaskoczenie bo dedykacja dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNormalnie aż mam banana na twarzy :)
Kończę dzień z cudownym akcentem xD
DZIĘKUJĘ ci bardzo za dedykację, kochana :* ♥
Kolejna sprawa: rozdział jest boski! Cudownie się go czytało :)
Co chwila wybuchałam śmiechem, a to z głupoty naszych kochanych chłopców, albo z genialnym myśli Horana xD
Boskie *.*
A teraz niecierpliwie czekam już na kolejny rozdział :)
Mam tylko nadzieję, że dodasz go szybko, bo już nie mogę się doczekać :D
♥
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
Nominowałam cię do Liebster Award. Szczegóły u mnie:
Usuńhttp://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/p/liebster-aword.html
Victoria, zgadzam się. Ja takie "WOW!" Dedykacja xD
OdpowiedzUsuńRozdział jest fajny, nie oszukuj się!
I jak super, że śpiewała Demi Lovato, boże biedna Dem... z tym co się stało... :'(
Dobra nie przynudzam. Super i czekam na kolejny.
Dzięki za czytanie wypocin!
Zapr. :http://sweet-dis.blogspot.com/ i http://belivingin.bogspot.com/
Ale fajne :-)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno odkryłam tego bloga ;)
Nie powiem, zaciekawiłaś mnie :***
Zabieram się za czytanie reszty xdxd
Zapraszam też do mnie
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Świetny rozdział. Czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://love-above-all2.blogspot.com/
http://love-oflondon.blogspot.com/
[Spam]
OdpowiedzUsuńZostałeś/aś nominowana do Liebster Award!
Zajrzyj ;) -> http://nowademi.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html
fajny rozdział
OdpowiedzUsuń