niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdzial...8 ??? o.O Aż się zdziwiłam lol xD

Rozdział dedykowany dla osób które obserwują mojego bloga a więc Victoria McPerrie , Karolina H. i Olcia :D :*
______________________________________________________________

~Nathaly~

-Dobrze mamo. Tak. No ja już będę kończyć..Mhmm. No ok. Pozdrów tatę. Papa - i tymi słowami w końcu skończyłam rozmowę z rodzicielką.
       Zeszłam do salonu i usłyszałam śpiewającą Al. Miała taki śliczny głos. Ona uważała że ja też...ale ja tak nie sądziłam. Raz namówiła mnie na wspólny cover, który wrzuciła na YouTube...Dopiero po komentarzach zamieszczonych pod filmikiem uświadomiłam sobie że Al miała rację. Do tego dochodziła moja pasja- od dzieciństwa grałam na gitarze i nie powiem, idzie mi to nawet całkiem nieźle. Moją pierwszą gitarę dostałam na 9 urodziny - pewnego razu z mamą na zakupach mijałyśmy sklep muzyczny. Na wystawie była taka piękna gitara...obecnie już od dawna w moim posiadaniu. Specjalnie oszczędzałam na nią i na urodziny rodzice się dołożyli (w większości). Wtedy moja wdzięczność przekroczyła wszelkie możliwe granice....Byłam samoukiem i na początku szlo jak szło ale pomału , małymi a potem większymi krokami dochodziłam do perfekcji <Wiem,wiem zapędzam się..> Kilka lat temu,powstał 2 cover. Śpiew i gra na ukochanym instrumencie sprawiały nam obu kupę radości. Niekiedy gdy nam się nudziło siadałyśmy i zaczynałyśmy śpiewać przy moim "brzdąkaniu" - tak jak dzisiaj. Wróciłam się po gitarę i za chwilę znów znalazłam się w salonie. Momentalnie wszystko wokoło przestało mnie obchodzić.

Never put my love out on the line 
Never said "yes" to the right guy 
Never had trouble getting what I want 
But when it comes to you I'm never good enough 

When I don't care 
I can play 'em like a Ken doll 
Won't wash my hair 
Then make 'em bounce like a basketball 

But you make me wanna act like a girl 
Paint my nails and wear high heels 
Yes you make me so nervous that I just can't hold your hand*


~Niall~


      Siedzieliśmy w domu i cholernie się nam nudziło. W pewnym momencie wpadłem -w moim mniemaniu- na genialny pomysł
-Heeej- zadarłem się na cały dom- może pojedziemy do dziewczyn ??
Po domu rozniosło się echo aprobaty i za chwilę cała zgraja była na dole-nawet Zayn. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w kierunku mieszkania Nat. Na samą myśl o niej robiło mi się dziwnie ciepło na sercu...<Ogar Horan !!!> Szybko znaleźliśmy się na miejscu i nim doszliśmy do drzwi doszły nas dźwięki gitary i świetny śpiew 
-Ciii -uciszyłem chłopaków- Posłuchajcie
Staliśmy i wsłuchiwaliśmy się w słowa piosenki . Po prostu byliśmy jak zahipnotyzowani <Wow !!! One genialnie śpiewają !!! I..NAT GRA NA GITARZE ?! Chodzący ideał...>
-Wchodzimy ?-spytał pasiasty- nie skorzystałem z toalety....
-Nie !!! - zabrał głos Loczek -Nie przerywaj im !!
-Taa ..Na pewno -tym razem  Zayn 
-Ja chcę dalej słuchać - Dołączył się Liam 
-Uciszcie się !!! 
No i zaczęliśmy się kłócić jak jacyś idioci - ja próbując ich wszystkich uciszyć , Lou chcący wejść do środka, i reszta zespołu żeby dalej słuchać.  Nie usłyszeliśmy nawet że muzyka ucichła i przed otwartymi drzwiami stoją uśmiechnięte Nat i Al
-Hej ?- spytały niepewnie w tym samym momencie i wybuchły śmiechem 
-Cześć- powiedzieliśmy chórem
-Yyyy..nudziło nam się- zaczął Loczek
-....i Niall wpadł na pomysł- ciągnął Mulat <No ja pier**le!!! Świetnie...oczywiście musiał wygadać>
-Żeby wpaść do was....- mówił tym razem Liam
-Ale nie chcieliśmy wam przerywać, tylko Boo Bear'owi ....- <Hahahahahah- śmiałem się w myślach>
-Mogę skorzystać z toalety ??? - przerwał mi Tommilson a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem
Dziewczyny zaprosiły nas do środka i potem godziny jakoś szybko mijały-tu śpiewamy , za chwilę jakiś film , coś jemy....Nagle zadzwonił mi telefon- Paul, nasz manager.
-Chłopaki , my się chyba będziemy zbierać...Pamiętacie o jutrzejszym koncercie charytatywnym ???
-Co... ? 
-Jaki koncert ???
-Skleroza nie boli- podsumowały dziewczyny i się zaśmiały <Ale Nat się ślicznie śmieje...Lol Horan o czym ty myślisz...> na samą myśl o niej znowu poczułem motyle w brzuchu. To nie wróżyło nic dobrego.....
-Jutro w Hyde Parku....- przypomniał sobie Daddy 
- No dobra zwijamy manatki - coś dziwnie się czułem...jakby zaczęło mi się pomału zbierać na sensacje żołądkowe ale nie chciałem nic wspominać....
- przyjdziecie na koncert??? -zapytał Styles 
- Pewnie - od razu się zgodziły- My w sumie też idziemy spać bo w sumie już trochę późno .. 
Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem że jest prawie północ. Po chwili żegnaliśmy się z dziewczynami i za chwile , nawet nie wiem kiedy, byliśmy już w domu. Poszedłem do siebie na górę i padłem na łóżko

~6 nad ranem, Niall~ 

         Obudziłem się i biegiem wpadłem do łazienki.Rzuciłem się w stronę muszli klozetowej i za chwilę zwracałem mój poprzedni posiłek... <O ja pier**le !!! jeszcze koncert dzisiaj....>
w drzwiach łazienki stał daddy i patrzył na mnie z politowaniem na twarzy
-Ty też ?? - spytał się
- Też ???- nie trybiłem
- No bo Hazza to samo.. zatrucie... - i poszedł zostawiając mnie samego. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Zaraz po przebudzeniu znów było to samo.. i tak w koło. Już kręćka można było dostać...Nawet już nie wracałem do pokoju tylko cały czas siedziałem w toalecie...<Nie ma co.. świetny dzień...> pomyślałem z ironią i znów zasnąłem
______________________________________________________________
Na samym początku chcę was wszystkich ogromnie PRZEPROSIĆ.  Zawaliłam totalnie .. Nie dość że te rozdziały robią się coraz gorsze to jeszcze tyle czekacie choć w sumie nie ma na co..... 
Z góry przepraszam za wszystkie błędy i niedociągnięcia
Teraz chcę wam ogromnie PODZIĘKOWAĆ :* :* :*
DZIĘKUJĘ ZA AŻ 611 WYŚWIETLEŃ , 3 OBSERWATORÓW I 20 KOMENTARZY 
JESTEŚCIE KOCHANI :D <3 
* Demi Lovato -Heart Attack <3

7 komentarze:

  1. Widzę u ciebie nowy rozdział, wchodzę żeby przeczytać, a tu takie zaskoczenie bo dedykacja dla mnie :D
    Normalnie aż mam banana na twarzy :)
    Kończę dzień z cudownym akcentem xD
    DZIĘKUJĘ ci bardzo za dedykację, kochana :* ♥

    Kolejna sprawa: rozdział jest boski! Cudownie się go czytało :)
    Co chwila wybuchałam śmiechem, a to z głupoty naszych kochanych chłopców, albo z genialnym myśli Horana xD
    Boskie *.*

    A teraz niecierpliwie czekam już na kolejny rozdział :)
    Mam tylko nadzieję, że dodasz go szybko, bo już nie mogę się doczekać :D

    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam cię do Liebster Award. Szczegóły u mnie:
      http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/p/liebster-aword.html

      Usuń
  2. Victoria, zgadzam się. Ja takie "WOW!" Dedykacja xD
    Rozdział jest fajny, nie oszukuj się!
    I jak super, że śpiewała Demi Lovato, boże biedna Dem... z tym co się stało... :'(
    Dobra nie przynudzam. Super i czekam na kolejny.
    Dzięki za czytanie wypocin!
    Zapr. :http://sweet-dis.blogspot.com/ i http://belivingin.bogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne :-)
    Dopiero niedawno odkryłam tego bloga ;)
    Nie powiem, zaciekawiłaś mnie :***
    Zabieram się za czytanie reszty xdxd

    Zapraszam też do mnie
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Czekam na nastepny.
    Zapraszam do mnie.
    http://love-above-all2.blogspot.com/
    http://love-oflondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. [Spam]

    Zostałeś/aś nominowana do Liebster Award!
    Zajrzyj ;) -> http://nowademi.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Still-jeszcze , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena