czwartek, 30 maja 2013

Rozdzial 5

Z wrażenia nie wiedziałam co mam robić.Poszłam do kuchni i usiadłam przy stole zastanawiając się nad tym co się stało. Dotknęłam policzka w miejscu gdzie spoczęły usta Horana i od razu poczułam motyle w brzuchu na samo wspomnienie pocałunku<czemu ja na to tak reaguję ?! Kobieto ogarnij się!!>.Nagle przed nosem pomachała mi czyjaś dłoń.To była Alice
-Hellloł? Ziemia do Nat..Słyszysz mnie ???
-Yyy tak...Długo czekałaś ?
-Wystarczająco długo by zdecydować się na wejście
-Przepraszam, zamyśliłam się.Nic nie słyszałam...
-Oj..widzę że musimy porozmawiać.
-Napijesz się czegoś ??Może być sok?
-Mhm-i zaczęłam nalewać napój .Znowu zaczęłam myśleć nad ostatnimi wydarzeniami i nie zauważyłam że leję sok do pełnej już szklanki....
-Nat !!Człowieku!!Obudź się !-szybko posprzątałam i chwilę później byłyśmy w salonie.
- No więc tak. Zaczęło się od tego że biegłam na nasze w spotkanie i gdy byłam w parku......- i zaczęłam opowiadać od początku przez wypadek po pocałunek- no i jak wychodził to pocałował mnie w policzek- znów na samo wspomnienie poczułam motyle w brzuchu i strzeliłam buraka.Mina Alice w tym momencie była bezcenna-oczy jak 5 zł i opadnięta szczęka.
-Och- w końcu coś wydusiła-Czyli tak dla jasności.Miałaś wypadek bo wjechał w ciebie Niall Horan. Byłaś nieprzytomna i on wziął cię do ich willi.Ja w tym czasie do ciebie dzwoniłam i w sumie wymusiłam na tobie wyjście i Irlandczyk cię odprowadził a potem wrócił z bukietem róż i zaprosił na kolację i do kina...
-No w sumie ..tak.Jest tylko mały problem...
-Jaki !?
-Ja nie mam się w co ubrać....-stwierdziłam załamanym głosem
-Jutro.Zakupy.Galeria-potem przegadałyśmy jeszcze pół nocy o tym w co mniej więcej się ubiorę..jak umaluję...i w końcu zasnęłyśmy na kilka godzin po ty znów wstać.

~Nathaly~

Obudziłam się i popatrzyłam na zegarek-10.47<Oh FUCK!!>
-ALICEEE!! POBUDKA!!!-darłam się na całe mieszkanie 
-Co..ej wcześnie jest..
-WCZEŚNIE !!! Jest prawie 11 !!!
-COO!!Biegiem się ogarnąć i na zakupy !!-szybko wykonałyśmy poranną toaletę i zjadłyśmy śniadanie.Mniej więcej godzinę po przebudzeniu byłyśmy już w galerii i odwiedzałyśmy każdy napotkany sklep.Głowa mnie coraz bardziej bolała ale nic nie mówiłam.W pewnym momencie zrobiło mi się trochę słabo i Al zaraz do mnie doskoczyła
-Ej ? Coś ci jest??
-Nie,nie.Spoko , tylko trochę mi się w głowie zakręciło.Jakoś tak tu gorąco-mydliłam oczy
-Może usiądziesz ? Hmm??
-Nie, już ok.Idziemy dalej-odparłam z uśmiechem i znów porwał nas wir zakupów.Po kilkugodzinnym "spacerze" obydwie miałyśmy ręce pełne siatek z zakupami.Ja kupiłam nowe buty , miętowy top, czarną marynarkę , i bejsbolówkę .Alice też niewiele mniej - rurki , szpilki , sukienkę i też bejsbolówkę . Padnięte wróciłyśmy do domu i była 15.30 a więc miałam 1,5 godziny czasu . Alice zostawiła mnie samą a ja wzięłam się za strojenie . Najpierw wzięłam relaksacyjny prysznic , następnie wysuszyłam i wyprostowałam włosy i ubrałam wybrany zestaw - nową marynarkę i top , jeansy i koturny . Na sam koniec wzięłam się za makijaż.Zastanawiałam się co tu by zrobić<Hmmm eye liner nie , cienie nie..może...nie...jprdle w takim tempie to na pewno się wyrobię..>.Po namyśle zrobiłam niewielką kreskę eye linerem i wytuszowałam rzęsy . Do tego trochę podkładu i malinowy błyszczyk i <jestem gotowa.Ufff>.Złapałam torebkę i powrzucałam najważniejsze rzeczy . W tym momencie znowu pojawił się ból. Postanowiłam że zażyję tabletkę i tak za chwilę zrobiłam. Ból nieco zelżał ale jednak dalej był.Nagle z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi . Za nimi oczywiście znajdował się uśmiechnięty Niall. Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się w stronę auta po czym ruszyliśmy i pojechaliśmy do kina.Po drodze niewiele rozmawialiśmy i chwilę później zajmowaliśmy miejsca w sali kinowej. Niall wybrał jakąś komedię ale mnie nie za bardzo interesowała . Ból z każdą minutą się nasilał  a ja nie chciałam psuć naszego spotkania.W środku filmu już nie wytrzymałam . Nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.Kręciło mi się w głowie i zrobiło mi się niedobrze.Do tego biłam się z własnymi myślami <powiedzieć czy nie ???>.Zdecydowałam się na to pierwsze:
-Niall,możemy wyjść??Proszę niedobrze mi i ogólnie słabo.Proszę..
-Dobrze-odpowiedział szybko Niall i zaczęliśmy iść ..ja głównie wspierałam się na Irlandczyku jednak wszystko robiło się mniej wyraźne i jakby...przytłumione.Chwilę później nie czułam już nic.

~2 dni później~

Pik pik pik pik- obudziła mnie jakaś aparatura.<Co jest??? Co się stało??>.Chciałam spytać..wstać lub zrobić cokolwiek innego jednak nie miałam jak..I to durne pikanie.Poczułam czyjąś rękę chwytająca moją i głos ..<Nialla!!!!>.
-Nat, wiem że mnie nie słyszysz ..ale ja muszę ci to powiedzieć.Tak bardzo mi przykro.To przeze mnie leżysz w tym szpitalu i..i..i..proszę obudź się.To wszystko moja wina- z każdym słowem głos mu się łamał.Nagle zadzwonił telefon i słyszałam że Niall odszedł kawałek dalej,szurając krzesłem.
-Nie, nie mogę rozumiesz ??Ja jej nie zostawię bo to przeze mnie tu leży(...)Nie wiem..Wymyślcie coś(...)Przełóżcie (...)Paul coś wymyśli(..).Niall rozmawiał a ja w tym czasie próbowałam otworzyć oczy.Powoli traciłam nadzieję<BOŻE noo. Zaraz się rozpłaczę...One tonę ważą czy co ?!?!?!?Dupa !!No ja jebię....>W tym momencie znów poczułam znajomy dotyk dłoni co dodało mi wiary , siły i ...<W KOŃCU otworzyłam oczy !!!!!>
-Niall- wychrypiałam 
-Nat ! Jezu !! Nat W końcu...Idę po lekarza i zaraz wrócę...- i skierował się w stronę drzwi zostawiając mnie samą.Momentalnie w drzwiach stanął lekarz a zaraz za nim Irlandczyk.
-Widzę że nasza pacjentka w końcu się obudziła
-W końcu ???
-No tak , Była pani nieprzytomna 2 dni- miała pani wstrząśnienie mózgu jednak pani stan z godziny na godzinę się polepsza . Jeśli bd tak dalej to jutro zostanie pani wypisana do domu.Dzisiejszą noc spędzi pani   tutaj.Tymczasem proszę odpoczywać.Lekarz wyszedł a zaraz do pokoju wpadła reszta zespołu z Alice na czele.
___________________________________________________________________
W końcu !! :D Pisałam ten rozdział od rana z przerywnikami .Przepraszam za niektóre wyrażenia i błędy Dziękuję za 218 wyświetleń i za następne komentarze . Zachęcam do komentowania ;)
CZYTASZ =KOMENTUJESZ !!! :D

6 komentarze:

  1. Świetny rozdział. Kocham jak piszesz, masz wieli talent.
    Czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie posty, ale uznałam, że ich nie skomentuje i tutaj się rozpisze. Twój blog przeżył ewolucję. Od najkrótszego rozdziału aż do tego. Gratuluję ci tego, że wzięłaś rady innych do serca. Mi się szczerze bardzo podoba twój blog. Jest to pierwszy z myślami w "<...>". Będę śledziła losy Nat :*
    Zapraszam do obejrzenia i skomentowania lub polubienia:
    * http://www.youtube.com/watch?v=sKvQglg3lQQ
    Także do moich blogów, które znajdziesz klikając na mój profil.
    Powodzenia oraz weny ! XOXO

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieźle ';D
    Podoba mi się ;>
    Świetny wygląd bloga ;)
    Wciągnęło mnie.
    A że jesteś moją imienniczką to jeszcze ciekawiej mi się czytało ;>
    Pozdrawiam

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Matko :D Dziękuję :D Wygląd po część zawdzięczam przyjaciółce Aż mi się humor poprawił :D

      Usuń
    2. Karolina <3 Dziękuję za nagłówek :*

      Usuń

Powered By Blogger
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Still-jeszcze , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena