poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdzial 6

(...)-No tak , Była pani nieprzytomna 2 dni- miała pani wstrząśnienie mózgu jednak pani stan z godziny na godzinę się polepsza . Jeśli bd tak dalej to jutro zostanie pani wypisana do domu.Dzisiejszą noc spędzi pani   tutaj.Tymczasem proszę odpoczywać-Lekarz wyszedł a zaraz do pokoju wpadła reszta zespołu z Alice na czele.Zostałam obsypana prezentami -Ogromny miś od zespołu , kwiaty i żarcie...
-Dziękuję bardzo -odparłam szczerze.Nie spodziewałam się nawet  że ktoś poza Alice mnie odwiedzi.Po bliższym poznaniu chłopców zyskali w moich oczach i to bardzo. Ciągle się  śmialiśmy z dowcipów Louisa albo historii reszty chłopaków.Tylko Niall siedział przygnębiony i nieobecny.W końcu nie wytrzymałam:
-Niall do jasnej ciasnej !!!Ile jeszcze masz zamiar się obwiniać ?! Hmm?! Mnie to już denerwuje !!! Ile razy mam ci powtarzać że to nie tylko twoja wina tylko również MOJA !!
-Ale..
-Nie przerywaj mi !!Jeśli nadal bd się tak zachowywał to ja nie bd miała najmniejszego zamiaru ci wybaczyć!! Albo się ogarniesz , albo sam zobaczysz skutki-zakończyłam złowróżbnym tonem-Sam pomyśl-dodałam-Jeśli ty się obwiniasz to i ja się też źle z tym czuję co skutkuje tym że mam zły humor a to to samo co dłuższe wracanie do zdrowia więc wniosek jest krótki-ty się obwiniasz i zamartwiasz a ja dłużej wracam do zdrowia.Chcesz tego ???
-No nie...-odparł niechętnie
-Umowa ?
-tak-i lekko się uśmiechnął
potem dalej się wygłupialiśmy i śmialiśmy aż w pewnym momencie do sali weszła pielęgniarka i oznajmiła że pora odwiedzin skończona.Chłopcy i Al niechętnie mnie zostawili , a najbardziej niechętnie Niall choć siedział tu od 2 dni -zmęczony , głodny...Nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam. Obudziłam się dość wcześnie bo  o 6 nad ranem .Chwilę póżniej robiono mi badania po których w moim pokoju znowu pojawiła się cała zgraja z Al ..Lekarz oznajmił że muszę mieć jeszcze opiekę w razie wypadku.Wyszło więc że Al bd mieszkała ze mną. Okazało się że jej mama znowu wyjechała za granicę , a tata jest w delegacji.Wypisano mnie ze szpitala i  skierowałam się do mojego mieszkania.
-No to jesteśmy-oznajmiłam
-My się będziemy zbierać..-powiedzieli chłopacy
-Dzięki wielkie za podwózkę - i już ich nie było -To co robimy ???
-Seans filmowy ????
-Z chęcią - odparłam z uśmiechem i skierowałyśmy się do kuchni po jakieś przekąski .Chwilę później siedziałyśmy w salonie z całą masą żarcia . Na początek poszła komedia , potem kolejna i następna....
-Znudziły mi się komedie.Włączmy coś innego- odparłam
-No to co oglądniemy ???
-Horror
-Ale na serio ???-Al nie przepadała za tym rodzajem filmów-Nieee....
-Nie narzekaj.Nie oglądałam jeszcze paranormal activity-Zobaczyłam na zegarek i stwierdziłam że jeszcze wczesna godzina-21:26 i włączyłam film

~3 godziny póżniej, oczami Alice ~

Obudziłam się cała zalana potem <Co za durny koszmar !!! Po cholerę oglądałam ten film!!!
Co by tu zrobić..... Na pewno nie zasnę...Wiem idę do kuchni i zagrzeję sobie kakałka > Poszłam do kuchni ale odechciało mi się jeść i pić...<Ugh rzygać mi się chce na samo wspomnienie tego hałabadziajstwa...Ugh...>Spojrzałam przez okno i zobaczyłam że księżyc jest w pełni i nawet ciepło w sumie....Wyszłam na spacer do parku ...Może to dziwne ale mnie to miejsce uspokajało,mimo że była noc ..Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam muzykę... Skierowałam się nad małe oczko na które wpadłam kiedyś przez przypadek .Odtąd to było moje ulubione miejsce w tym parku. Usiadłam na brzegu i zamoczyłam rękę....<WODA jest CIEPŁA !!Wow !!>.Chwilę póżniej zanurzyłam bose stopy i delektowałam się widokiem księżyca na tafli wody .Nagle obok wyłoniła się jakaś postać 
-Aaaaaaaaaaaaaaaaa-zadarłam się i tak gwałtownie wstałam że się poślizgnęłam i wylądowałam w stawie <KUR*A MAĆ !!!!ZABIJĘ TĘ ....ISTOTĘ..>Zorientowałam się także że mój  I phone wpadł do wody .W tym momencie usłyszałam głos:
-Przepraszam.Nie chciałem cię przestraszyć.Nie wiedziałem że ktoś tu jest
-Aaa ,daruj sobie.Lepiej mi pomóż -i chłopak podał mi rękę  
-Harry ?!-wydukałam -Co ty tu robisz ?! 
-Alice ?! O! nie spodziewałem się tutaj ciebie... nie poznałem cię - i się zaśmiał-A ty gdzie się po nocy włóczysz,co ?
-Aaa , nie mogłam spać i poszłam tutaj .Oglądałyśmy paranormal activity .....Był ciepły wieczór ale spacer w mokrych ubraniach nie należał do najcieplejszych...zaczęłam szczękać zębami . Chłopak beż słowa podał mi bluzę choć i tak protestowałam:
-Będzie ci zimno- wycedziłam
-Ale tobie bardziej i poza tym przeze mnie wpadłaś do wody
Po chwili byliśmy pod domem Nat 
-Wejdź i się ogrzej. Zrobię gorącą czekoladę - dodałam z uśmiechem 
- Z chęcią - odpowiedział <Ołł jee > 
Zaparzyłam napój i skierowałam się w stronę salonu
-Wiesz..- zaczęłam niepewnie-Musze się przebrać 
-Spoko- odparł z uśmiechem 
-Będę max za 5 minut - i poszłam do łazienki łapiąc pierwsze lepsze ciuchy. Widok który zastałam w salonie lekko mnie zdziwił był to bowiem śpiący Hazza <O mamuniu !! Jaki on słodki !!! >Przykryłam go kocem i sama wzięłam z niego przykład więc skierowałam się na górę i za chwilę spałam w objęciach Morfeusza .
__________________________________________________
I skończony następny :D Dziękuję za wszystkie miłe słowa i aż 365 wyświetleń *.* :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ ------>to naprawdę motywuje do pracy ;)
Obiecałam że dodam max wczoraj ale wyszło jak wyszło ;/ przepraszam 

4 komentarze:

  1. Nie ma to jak wpaść do stawu przez Harrego ;)
    Zapraszam na swoje blogi.
    Powodzenia w pisaniu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie
      http://love-secretslondon.blogspot.com/

      Usuń
  3. Super, super, super :D
    Świetnie ci to wyszło :D
    W szczególności ta akcja ze stawem xD
    Kocham *.*
    Musze tylko nadrobić resztę rozdziałów i będę czytać dalej :)
    Dlatego już czekam nn :*

    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Still-jeszcze , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena