sobota, 8 czerwca 2013

Rozdzial 7

~ Ranek następnego dnia , oczami Alice ~

             Obudziły mnie promienie słońca  i zapachy z kuchni < Mmmmm , śniadanko > Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam 08:08< Coś wcześnie...A dobra > i poszłam się przebrać . Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy  i skierowałam się w stronę łazienki . Wisiała tam bluza loczka więc i ją ubrałam < Chyba zapomiał...> okazało się że wzięłam miętową bokserkę i czarne leginsy . Zeszłam  na dól i w jadalni zobaczyłam  gorące naleśniki i sok pomarańczowy . Poczułam jak wypełnia mnie wdzięczność dla Nat <Mmmm , moja kochana Nat >
-Ooo , moje kochanie chyba ma dzisiaj dobry humor bo robimy mi śniadanie. Gdzie jesteś moje słoneczko????Nie zjesz razem ze mną ????
Usłyszałam echo , więc nalałam sobie soku i skierowałam się do kuchni, Kiedy się tam znalazłam nie wiem nawet jak to zrobiłam , ale zrobiłam. Zakrztusiłam się , wyplułam sok na kucharza stacjonującego w kuchni i upuściłam szklankę. <O ja prdle !!! Harry !!!!!> Hazza zaraz do mnie podbiegł i zaczął klepać po plecach . W końcu gdy mogłam oddychać, powiedziałam :
-Ja cię strasznie przepraszam. Ja myślałam że to Nat jest w kuchni i ...i my tak czasami na żarty się tak nazywamy i .... ja naprawdę... tak strasznie mi głupio...
-Hahahah, spokojnie-zapewnił z uśmiechem-Nic się nie stało
W tym momencie na horyzoncie pojawiła się Nathaly.

~Paczadłami <oczami> Nathaly :D ~


                   Wczoraj wieczorem nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Całą noc spałam jak zabita a rankiem obudziły mnie dziwne dźwięki z kuchni. Postanowiłam sprawdzić co się stało. To co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Szkło i sok na podłodze , naleśniki na stole i Alice z .....<HAZZA ?! WTF ?! Co...>
-He-ej ??Czy ja o czymś nie wiem ...???
Alice: A no bo my... w nocy- zaczęła
Nathaly: Dobra...Yyy nie kończ..Nie chcę znać szczegółów....<MATKO BOSKA !!!>
Harry: Nie, nie. My nic z tych rzeczy tylko...- I tak zaczęli się tłumaczyć jednocześnie jedząc i sprzątając resztki szklanki. 
Nathaly: Ahaaaa....No to...Fajnie - wydukałam po wysłuchaniu tłumaczeń- Poza tym świetne naleśniki -dodałam chcąc zmienić temat
Harry: Dzięki. To ja się będę zbierał...
Alice: Czekaj ! Bluza !!
Harry: A no, fakt!. Ale wiesz co...zatrzymaj ją-powiedział i puścił oczko jednocześnie uśmiechając się- Pa!!- i poszedł w swoją stronę a my tylko się popatrzyłyśmy na drzwi  w których po raz ostatni go widziałyśmy i na siebie .I chyba tak z 10 razy w te i z powrotem....<....>
-Lol, co my robimy ??? i ..co.. to..było...????-spytała Al
-Yyy..nie wiem.Chyba mamy nerwicę natręctw..chyba...
-Wiesz w sumie my od zawsze byłyśmy jakieś inne...- i wybuchłyśmy śmiechem. Po wróceniu do normalności stwierdziłam że miałam coś zrobić ale zapomniałam.Kiedy w końcu sobie przypomniałam, aż mnie skręcało z nerwów<miałam zadzwonić do rodziców....>Trzęsącą się ręką wybrałam znany mi numer i zaczęłam słuchać. 1 sygnał, 2 sygnał..
-Halo? Natalka?-usłyszałam głos mamy 
-Tak mamo-potwierdziłam 
-Jeju, kochanie .Tak bardzo mi przykro.Strasznie cię z ojcem przepraszamy.My dopiero teraz zobaczyliśmy jak cię raniliśmy.Ja nie wiem ...Wybaczysz nam ???-z każdym zdaniem jej głos coraz bardziej się łamał
-Mamo!! oczywiście że tak, ja też nie bylam przykładem najlepszej córki.Jak się cieszę że mam to już za sobą-odetchnęłam z ulgą 
-A jak tam teraz u cb...Martwiliśmy się z tatą.Już niedługo mieliśmy dzwonić..
-No w sumie  to trochę się porobiło.....-I zaczęłam opowiadać , co się działo od mojego przyjazdu.....
_________________________________________________________
Boże !! Totalnie beznadziejny...Wgle mi się nie podoba ....Dziękuję za wszystko ;)

                                                                                                                                         

4 komentarze:

  1. Mi się podoba. Z Hazzą było najlepsze.
    Zapraszam cię na bloga, którego chciałaś obserwować:
    http://belivingin.blogspot.com/
    A tu możesz wpaść jeśli lubisz sekrety i wampiry:
    http://naszagranica.blogspot.com/
    WENY XOXO

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :D
    Świetny rozdział :)
    I wcale nie jest beznadziejny bo jest genialny :P
    Czekam nn :*
    Weny :*
    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne.
    Zapraszam do mnie.
    http://love-oflondon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcale ie jest taki beznadziejny jest świetny! ;D I racja to z Hazza było najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Still-jeszcze , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena